HWDP CHWDP News Muzyka Archiwum O nas Prasa menu

www.HWDP.info/Strona o charakterze żartobliwym!

Prokurator oprawcą


Marek Lisowski urodził się 1970 roku w Świdnicy mając 18 lat emigrował do Niemiec. W 1990 roku uległ wypadkowi samochodowemu którego skutkiem był całkowity paraliż kończyn górnych i dolnych. Największym marzeniem Lisowskiego była własna restauracja, w 2005 roku jego rodzice otworzyli lokal w Świdnicy. Pewnego dnia do Lisowskiego przyszedł przyjaciel z młodych lat Krzysztof Panek, z prośbą pożyczenia pieniędzy na leczenie, których nigdy nie oddał. Kilka miesięcy później Panek oraz jego wspólnik Daniel Bronikowski zostali zatrzymani przez policje pod zarzutem produkowania narkotyków, zgodzili się na współprace z prokuraturom, oskarżyli oni wiele znanych osób w tym Marka Lisowskiego. Prokuratura na podstawie zeznań gangsterów oskarżyła Lisowskiego oto że w latach 2000-2005 kierował zorganizowaną grupą przestępczą, produkował i handlował narkotyki, prał brudne pieniądze. W styczniu 2011 roku sprawę przejął prokurator Jarosław Dyko, postępowanie jednak zostało zawieszone gdyż Lisowski i trzech innych podejrzanych w tej sprawie przebywało poza terytorium Polski. Pomimo tego że w latach 2000-2007 Lisowski ponad 190 razy przyjeżdżał do Polski prokuratura nie wydała nakazu aresztowania, a także nie wysłała listu gończego za mężczyzną. W listopadzie 2011 roku Sąd Krajowy w Monachium zgodził się na ekstradycje Lisowskiego który przebywał na terenie Niemiec, został on umieszczony w Zakładzie Karnym w miejscowości Czarnym. Wrocławska prokuratura apelacyjna przekonuje że prowadzący sprawę prokurator Dyka ustalił że zakład karny w którym miał zostać umieszczony Lisowski spełnia wszystkie wymagane warunki dla osoby sparaliżowanej. Pomimo tego że stan zdrowia Lisowskiego był bardzo zły, a warunki w ZK zagrażały jego życiu prokurator nie chciał zgodzić się na jego zwolnienie. Jak wynika z notki sporządzonej przez funkcjonariusza ABW z 30 stycznia 2009 roku wynika że Marek Lisowski nie może zostać umieszczony w żadnym zakładzie karnym na fatalny stan zdrowia, oraz ciągłej opieki medycznej. Przebywając w areszcie nie została zapewniona mu odpowiednia opieka medyczna, mężczyzna ze względu na paraliż nie był w stanie samodzielnie wykonywać podstawowych funkcji fizjologicznych przez co nabawił się niebezpiecznych chorób. Prokurator Jarosław Dyka podczas przesłuchania Lisowskiego powiedział mu: "Albo podpiszesz przyznanie się do winy, albo zgnijesz w więzieniu". Po wyjściu z aresztu Lisowskiego zbadali niemieccy lekarze którzy stwierdzili u niego: powiększoną wątrobę, zwichnięte barki, zapalenie dróg moczowych.


2012-05-25 14:15:11 - admin

Content bottom background