Policjant wmawiał kierowcom, że nieprawidłowo zaparkowali
9 czerwca tego roku podjechał na parking w pobliżu węzła Bielańskiego. Podszedł do kierowców zaparkowanych tam trzech ciężarówek i zażądał, aby po kolei podchodzili do niego do radiowozu.
Tam każdemu tłumaczył, że nie wolno tu stawać, a parkując, zniszczyli zieleń, co zagrożone jest mandatem w wysokości 200 zł i trzema punktami karnymi. Pierwszemu powiedział: "Możemy to załatwić po chłopsku - pół na pół". Mężczyzna stwierdził, że sto złotych to dla niego za dużo. Stanęło na 50 zł łapówki.
Następni zapłacili: 20 euro i 100 zł. Być może nigdy łapownictwo młodszego aspiranta nie wyszłoby na jaw, gdyby nie fakt, że gdy tylko odjechał z parkingu, pojawili się na nim policjanci z "drogówki".
Kierowcy przestraszyli się, że dalej stoją nieprawidłowo i zaczęli tłumaczyć policjantom, że już uciekają.
Funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego wyjaśnili im, że przecież parkują zgodnie z prawem. Wtedy oszustwo i łapownictwa Grzegorza K. ujrzało światło dzienne.
Właśnie wrocławska prokuratura na Starym Mieście skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Pobrane z gazeta.pl
Komentarz:
Kolejna kropla dolana do kielicha goryczy opisującej policjantów. Dorobkiewicze na patentach...
2010-09-30 20:56:26 - admin
